Sesja w sadzie – Paulina & Iga

Sesja w sadzie – wiosenne sesje plenerowe

Kiedy wiadomo że sesje wiosenne ruszają na dobre? Kiedy zaczynają kwitnąć drzewa. To właśnie sesja w sadzie jest często jedną z pierwszych wiosennych sesji w plenerze. Tyle kwitnących drzewek na raz. Potraficie sobie to wyobrazić? Promienie słońca przebijające się przez piękne białe czy różowe płatki kwiatów, wiatr delikatnie rozwiewający włosy i ten niesamowity zapach. Sad to miejsce idealne na sesję rodzinną, ciążową, sesje pary, kobiecą czy ślubną tutaj ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia.

Kwiecień miesiącem idealnym na sesje plenerowe

Chyba trudniej wyobrazić sobie bardziej idealny i kwitnący miesiąc na sesje plenerowe w tym na sesje w sadzie. O tym jaki plener wybrać możecie przeczytać we wpisie na blogu Sesja w plenerze – co kiedy kwitnie i jaką lokalizację na plener wybrać? Znajdziecie tam poradnik i przykładowe zdjęcia plenerowe ale w dzisiejszym wpisie chcę Wam pokazać sesję mamy i córki w kwitnącym sadzie. Taka sesję można również wykonać z okazji zbliżającego się w maju Dnia Matki. Jeśli zastanawiasz się nad sesją w sadzie lub chcesz zrobić niespodziankę np swojej mamie i wykonać sesję pokoleniową to zapraszam Cię na sesję. Możesz wykupić taki prezent w formie vouchera który jest zaproszeniem na sesję. Wszystkie informacje jak zakupić taki voucher na sesję i jak go zrealizować znajdziesz w zakładce oferta – Voucher na sesję.

Sesja w sadzie realizowana jest zawsze ma przełomie kwietnia i maja. Ciężko czasem ustalić dokładną datę z dużym wyprzedzeniem bo zależna jest pogody i stanu rozkwitu kwiatów. W tamtym roku sad kazał na siebie poczekać i pierwsze sesje w sadzie w okolicach Warszawy wykonywaliśmy na początku maja.

Dlaczego lubię sesje w sadzie?

 

Sesje w sadzie mają w sobie cos niezwykłego. Pomijam już to że pachnie tam wiosną dosłownie na każdym kroku to faktem jest że to trochę jak piękny, tajemniczy ogród. Rzędy drzew pokryte białymi kwiatami a pomiędzy nimi spacerujące bażanty, kicające zające a raz na jakiś czas nawet sarenki. Tak w tamtym roku naliczyliśmy ich kilkanaście! To właśnie magia tego miejsca, innymi słowy mam wrażenie że tam czas płynie wolniej. Jeśli tylko masz ochotę możesz po sesji rozłożyć kocyk i zrobić sobie piknik w kwitnącym sadzie. Piknik pomiędzy drzewami nie wspominając już o tym cudownym zapachem wiosny. Prawda że brzmi pięknie?

Wspominałam już na początku wpisu o tym że sesje w sadzie nie mają swojego dokładnego terminu. Jestem natomiast cały czas w kontakcie z sadownikami i jak tylko pojawią się pierwsze pięknie okwiecone drzewka to my już tam jesteśmy z aparatem. Najczęściej jak już mówiłam, jestem już też umówiona z Wami na telefon i orientacyjne dni sesji. Czas w którym możemy zrobić sesje w sadzie jest krótki gdyż czasem wystarczy jeden dzień mocnego deszczu aby kwiaty opadły dlatego jeśli zależy Wam na sesji w sadzie koniecznie napiszcie mi wcześniej wiadomość.

Paulina & Iga – sesja w sadzie mamy z córką

Nie byłoby sesji w sadzie bez Was. Kwiaty kwiatami ale ważni a nawet najważniejsi na sesji jesteście Wy! Dzisiaj chciałam Wam pokazać jak wyglądają sesje w sadzie ze mną na przykładzie sesji w sadzie Igi i Pauliny. Dziewczyny mają cudowną wiosenna pamiątkę a po drugie cudownie razem się bawiły na sesji. Zobaczcie sami.

 

 

Kończąc zapraszam Was również do obejrzenia innych galerii w moim portfolio. Znajdziecie tam przede wszystkim piękne historie rodzinne opowiedziane moimi kadrami. A jeśli chodzi o sesje w sadzie to oczywiście zapraszam Was do kontaktu i ustalenia terminu sesji Wam pasującego. jestem do Waszej dyspozycji. Serdecznie zapraszam!